Na granicy wytrzymałości
Cameron przyznała, że opieka nad niepełnosprawnym dzieckiem to test na granice wytrzymałości fizycznej i psychicznej.
- Lekarze stwierdzili, że potrzebujemy pomocy. Ale jako rodzicowi wydaje ci się, że nie powinieneś nawet o to pytać. Przecież byliśmy z niego dumni. Był bardzo pięknym dzieckiem. Jednym z największych darów w naszym życiu. Dni, których nie musieliśmy spędzać w szpitalu, kiedy się uśmiechał, a my nie musieliśmy płakać, stawały się najbardziej niesamowitymi chwilami w naszym życiu. Takie niepełnosprawne dziecko kochasz bardziej, niż można to sobie wyobrazić. W pewnym sensie nawet bardziej niż normalne, bo przez 24 godziny na dobę martwisz się o nie i jednocześnie cały czas jesteś z niego dumna - mówiła.
- To stało się tak nagle, śmierć pojawiła się znikąd. To trwa bardzo długo, zanim promień słońca przedrze się przez ciemną mgłę. Ten ból po stracie łatwo nie przemija, bo łączy się z miłością - dodała.