Marika
Rok później wystąpiła w projekcie teatralnym "12 ławek" zrealizowanym w Teatrze Muzycznym w Gdyni. I wyglądała w nim jak żywcem przeniesiona z Jamajki - ojczyzny reggae.
Miała na sobie wielką, sportową bluzę, przepaskę na włosach, kolorowe bransoletki, rzucające się w oczy kolczyki (w tym jeden pod ustami) i... brzuch na wierzchu. Nie zawracała sobie głowy modą. Ubierała się, jak chciała i była wierna swojemu stylowi, który stał się dla niej charakterystyczny.