Grażyna Wolszczak, Cezary Harasimowicz
Miłośnicy gier żyją premierą kolejnej części przygód ich ulubionego bohatera. Gracze z całego świata są zachwyceni "Wiedźminem 3: Dziki Gon".
W świecie wiedźmina sporo miejsca zajmują kobiety. Jedną z bohaterek cyklu opowieści stworzonych przez Andrzeja Sapkowskiego jest Yennefer. To czarodziejka, ukochana Geralta oraz przyszywana matka Ciri.
W ekranizacji z 2001 roku wcieliła się w nią Grażyna Wolszczak.
Dodajmy, że duże zainteresowanie wzbudziła wówczas scena, w której aktorka pokazała piersi. Jak ona wspomina emocje towarzyszące premierze?
- Po roli Yennefer w "Wiedźminie" czekałam, co usłyszę od syna, gdy w reklamach filmu błyskał kawałek mojego nagiego biustu. Któregoś dnia wrócił do domu, oznajmiając: Na podwórku mówią, że moja mama to niezła laska. Chyba był zadowolony - przyznała w jednym z wywiadów.
Od premiery filmu minęło 14 lat, a Wolszczak z roku na rok wygląda coraz młodziej. 57-latka zdradziła sekret swojej urody w rozmowie z "Faktem":
- Robię wszystko co się da, ale nieregularnie i bez specjalnego przywiązania do tego. Mam lepiej niż inne kobiety, bo mam zaprzyjaźnioną osobę (specjalista z zakresu medycyny estetycznej - przyp. red.), która do mnie dzwoni, jak kupuje nową maszynę i chce, żebym wypróbowała albo kiedy długo mnie u niego nie było, to zaprasza i lecę. Nie muszę o tym pamiętać i to jest duży luz.
Zobaczmy, jak się zmieniała.