Andrzej Pągowski
Żyjemy w czasach, w których rządzi świat wirtualny. Sztukę również zaczynamy spotykać w internecie. Czy taki dom aukcyjny zastanawia się nad tym, jak może ten rynek sztuki wyglądać za nawet nie 50 lat, ale 20 czy 10 lat? Czy ta tradycyjna sztuka nadal będzie obecna, interesująca? Z drugiej strony czy projekty artystyczne, które powstają tylko w interencie, można sprzedawać?
Jeżeli mówimy o współczesnym świecie, rzeczywiście wirtualność jest dominująca, ale jeśli mówimy o sztuce, to ta tradycyjna zawsze będzie cieszyła się dużym zainteresowaniem i budziła ogromne emocje. Przykładem może być chociażby zeszłoroczna wystawa Olgi Boznańskiej, na której były tłumy, a przecież jest to sztuka polska, na dodatek bardzo tradycyjne malarstwo.
Natomiast jeżeli mówimy o tym, co obecnie dzieje się w sztuce w internecie – artystach tworzących na przykład video-art, to tego typu projekty rzadko pojawiają się na rynku sztuki. Polski kolekcjoner nie jest jeszcze na to gotowy, ale nie wykluczam, że za kilka lat może się to zmienić.
*Trudno będzie to wycenić. Chyba osobowość artysty czy historia danego dzieła będzie elementem decydującym o wartości, bo raczej nie prestiżowa galeria, w której wystawiane jest takie dzieło… *
Tak. Internetowe video-art to po prostu płyty z prawami autorskimi. Myślę, że rynek znajdzie na to swój sposób.