Mężczyźni
Jednak badania przede wszystkim obalają mit, jakoby mężczyźni mieli mniej stref erogennych niż kobiety. – Wcale tak nie jest. Z zebranych danych wynika, że mamy tyle samo czułych miejsc na ciele. Skąd więc wzięło się przekonanie, że mężczyźni mają tylko jedną – oczywistą – strefę erogenną? To prawdopodobnie wynik tego, co narzuca nam kultura – mówi profesor Turnbull.
Naukowcy tłumaczą też, dlaczego zdecydowali się na przeprowadzenie tych badań. – Magazyny w stylu "Cosmopolitan" robią takie sondaże co chwilę – śmieje się Turnbull. – Nam jednak chodziło o coś innego. Chcieliśmy sprawdzić, czy strefy erogenne są takie same u ludzi na różnych kontynentach. Okazało się, że tak właśnie jest i nie ma między nami większych różnic w tym zakresie.