Reni Jusis, Tomek Makowiecki
Jusis zdecydowała się także nie szczepić syna. Woli poczekać, aż jego organizm sam zbuduje barierę ochronną. Nad podstawowymi szczepieniami zastanowi się, gdy maluch skończy rok. Jego odporność wzmacnia natomiast, kąpiąc go z dodatkiem własnego mleka, które ma ponoć niesamowite właściwości lecznicze. Co ciekawe, gdy ujawniono eko-sposoby Reni na wychowanie dziecka i życie ogólnie, na forach internetowych zawrzało, ale nie były to głosy potępienia.
Co prawda rozgorzała dyskusja o tym, czy szczepienia ochronne dla małych dzieci są zasadne i potrzebne, ale inne metody, stosowane przez artystkę, wzbudziły aplauz. Wiele mam przyznało, że pieluchy tetrowe to świetne, choć pracochłonne rozwiązanie, zaś orzechy piorące okazały się bardzo popularne. Tylko kąpiele w mleku nie zyskały poklasku, choć pojawiły się głosy, że przecież dla zdrowia dziecka matka zrobi wszystko.