Kiedy przyjaciółka odchodzi na bok?
Krysia poznała Martę, kiedy z pięcioletnim synkiem i mężem wyprowadziła się z poznańskiego bloku do wymarzonego domku za miastem. Ich sąsiadami okazało się młode małżeństwo. Szybko się polubili się, odwiedzali, wspólne grilowali, a nawet wyjechali razem na wakacje. Marta i Krzysztof mieli już nastoletnią córkę. Przyjaciółka, która wiele doświadczeń, dylematów przed którymi stawała Krysia, miała już za sobą, zawsze służyła radą i pomocą. Widywały się coraz częściej i w końcu Marta wpadała codziennie, bez zapowiedzi. Jako gospodyni domowa miała więcej czasu niż Krysia, która jest nauczycielką matematyki w szkole podstawowej.
- Zaprzyjaźniłam się z Martą, to mądra kobieta, tylko że tych rad było zdecydowanie za dużo. Zdarzało się, że wracając z pracy do domu, jeszcze nie zdążyłam rozpakować zakupów, a już Marta była u mnie. Mówiła, nie przeszkadzaj sobie i nawijała. A ja marzyłam o chwili spokoju, głowa mi pękała od hałasów dzieciaków. Chciałam pogadać z mężem i zająć się synkiem – mówi Krysia.
POLECAMY: CHCĘ BYĆ TAKA, JAK MOJA PRZYJACIÓŁKA