Patty Sanchez
Tak wyglądało jej życie przez kilka lat. W zmaganiach z wagą dzielnie wspierał ją partner, który serwował jej obfite posiłki, wmawiał, że im jest cięższa, tym staje się piękniejsza, zamieszczał jej zdjęcia w internecie. Stworzył też grupę fanów, która dopingowała Patty do dalszego tycia i płaciła za możliwość oglądania jej, jak pożera swoje posiłki. Miłośnicy tuszy Patty dostarczali pieniądze, jej partner kupował jedzenie i gotował, a Patty jadła.
W pewnym momencie zaczęły się problemy z poruszaniem. - Czułam się tak, jakbym umierała powolną śmiercią - wspominała kobieta w artykule opublikowanym przez "Huffington Post". Wreszcie zdecydowała się przerwać błędne koło i skończyć z chorobliwym obżarstwem. Ta decyzja uratowała jej życie oraz zakończyła związek. Partner Patty postanowił odejść.