Dietetyczne grzechy Anny Lewandowskiej
Wiedzieliście, jakie kaloryczne grzechy ma na swoim sumieniu Anna Lewandowska? Trenerka w wywiadzie przyznała się, że pozwala sobie na czekoladę, ciastko czy bułeczkę, a daktyle je na potęgę. - Potrafię zjeść opakowanie świeżych daktyli. Od czasu do czasu, gdy karmię, podjadam między posiłkami. I kiedy dorwę się do gorzkiej czekolady, potrafię zjeść całą tabliczkę naraz - mówi gwiazda. Kto stoi za jej sukcesem? - Wsparcie partnera daje pewność siebie kobiecie, szczególnie w trudnych momentach, na przykład po porodzie. Ja takie wsparcie od Roberta mam. Moim zdaniem małżeństwo zawsze zbliża, bezwarunkowo - wyjaśniła trenerka.