Kłótnia w związku
Zaczęło się od zlewu- po zmyciu wszystkich naczyń narzeczony poprosił Olę, by wytarła zlew suchą szmatką, gdyż krople wody wyglądają nieestetycznie. Na drugi raz o tym zapomniała, a że Mariusz miał ciężki okres w pracy, wziął do ręki ściereczkę i mruknął coś pod adresem gospodarności Oli. Dziewczyna też miała kiepski nastrój, więc podniosła głos i wtedy... zaczęło się! Wypominanie dawnych błędów, różnic środowiskowych, jakie są między narzeczeństwem, uogólnienia, przedwczesne sądy. Oboje wpadli w błędny krąg, z którego nie potrafili się wyzwolić, emocje były tak silne, że cały spór miał niewesoły finał:
- Ola wypomniała mi, że pochodzę z rodziny, w której kiedyś niedobrze się działo- mówi Mariusz (28 l.), administrator sieci- To było dla mnie bardzo bolesne! Bo przecież to nie była moja wina, że ona zareagowała tak gwałtownie! Wcześniej podzieliliśmy się obowiązkami, ja swoje wykonuję perfekcyjnie, chociaż często muszę dłużej zostać w pracy. Poza tym, już raz ją poprosiłem o wycieranie zlewu, ale widocznie woli obejrzeć odcinek ulubionego serialu niż zadbać o czystość. Pogodziliśmy się po godzinie milczenia, to Ola pierwsza wyciągnęła dłoń. Jednak takie spory zdarzają się nam coraz częściej...
POLECAMY: 15 lat Wp.pl