Kobieta klientem drugiej kategorii?
Magda, 36-letnia dyrektor finansowa w średniej firmie, chciała kupić nowy samochód. Przeznaczyła sporą kwotę na ten cel. Po przekroczeniu progu pierwszego salonu, zobaczyła idącego w jej stronę sprzedawcę. Uśmiechnęła się, bo myślała, że kieruje się do niej. „Tymczasem on jakby mnie w ogóle nie zauważył i podszedł do mężczyzny, który wszedł do salonu zaraz za mną. – relacjonuje – Pomyślałam, że zaraz podejdzie inny pracownik salonu, więc zaczęłam oglądać samochód, którym byłam zainteresowana. Przez 10 minut nikt nie zwrócił na mnie uwagi. „