Marek Włodarczyk
"Przez rok moja rodzina mieszkała w Hamburgu, a ja koczowałem w Warszawie. Gdy tylko miałem trzy dni wolnego, pędziłem do Niemiec. W końcu uznałem, że to nie ma sensu: rozstania były coraz smutniejsze, więc stwierdziłem, że czas się przeprowadzić."