Na skraju bankructwa
Na fali popularności Raymond otwierał kolejne punkty sprzedaży. Bielizna stała się łatwo dostępna w przyjaznych sklepach i katalogach wysyłkowych. Już w latach 80. sklepy zarabiały 6 milionów rocznie. Coś jednak w modelu biznesowym zaczęło szwankować i firma w pewnym momencie stanęła na krawędzi bankructwa. Być może miliony na koncie przysłoniły właścicielowi zmieniające się potrzeby grupy docelowej, czyli kobiet?