Fryzury "pouf", czyli po co było damom rusztowanie na głowie
Choć peruki weszły do mody już pod koniec XVII wieku (powyższy trend zapoczątkował Ludwik XIV), dopiero za czasów panowania Ludwika XVI i Marii Antoniny zyskały najbardziej ekstrawagancką formę. Najmodniejszą wówczas fryzurą było uczesanie zwane "pouf". Był to rodzaj konstrukcji z gazy i zwojów tiulu, na którym pojawiały się różnego rodzaju ozdobne elementy. Jej wysokość świadczyła o statusie społecznym kobiety - im wyższe było takie rusztowanie, tym wyżej w hierarchii stała jego właścicielka. Co ciekawe, modną koafiurę można było w razie potrzeby podnosić i obniżać za pomocą specjalnie zamontowanej w środku sprężynki (niektóre fryzury osiągały ponad metr wysokości). Ekstrawagancka konstrukcja nie należała również do najprostszych w utrzymaniu, a jej stworzenie wymagało sporo wysiłku i czasu. Zapobiegając jej zniszczeniu, francuskie elegantki często spały w specjalnych czepcach na głowach, w pozycji półsiedzącej na piętrzących się poduszkach.
Modną pufę "myły" zazwyczaj proszkiem ze zmielonej kaszy jęczmiennej, a efekt puszystości osiągały poprzez wcieranie we włosy pomyj. Każdą koafiurę należało również upudrować specjalnie przeznaczonym do tego proszkiem, którego najmodniejszymi kolorami były biele i szarości. W modnej palecie pojawiły się również czerwienie i błękity, które nadawały fryzurze pastelowy odcień.