Tom Ford
- Mamy nową pierwszą damę, Melanię Trump. Jest piękna, szczupła i będzie wyglądać świetnie w twoich ubraniach, nie sądzisz? – zapytała Toma Forda Joy Behar.
Po chwili milczenia, projektant odpowiedział:
_- Nie wiem. Kilka lat temu zapytano mnie, czy chcę ją ubierać, ale odmówiłem. _
- Nie pasuje do wizerunku mojej marki – wyjaśnił, a następnie dodał, że jego ubrania są „za drogie”, by nosiła je pierwsza dama, z której wizerunkiem powinny identyfikować się inne kobiety.
Jak się okazuje, Ford nie miał podobnych dylematów, kiedy ubierał Michelle Obamę. Otóż w 2011 roku, przy okazji spotkania pary prezydenckiej z rodziną królewską w pałacu Buckingham, żona obecnego amerykańskiego prezydenta miała na sobie elegancką suknię w kolorze kości słoniowej, stworzoną na specjalne zamówienie Toma Forda. Jej cena do tej pory nie jest znana. Wiadomo jednak, że najtańsza suknia jego projektu to wydatek około 5000 dolarów.
W tej sytuacji raczej nie mamy wątpliwości, że za odpowiedzią Toma Forda kryje się ogólna niechęć do współpracy z nową pierwszą damą.
Co na ten temat powiedzieli pozostali przedstawiciele branży?