Krystyna Pawłowicz
Przez ponad 30 lat wykładała na Uniwersytecie Warszawskim. Woli jednak mówić o swojej posadzie w Wyższej Szkole Administracji w Ostrołęce. Studenci ponoć ją uwielbiają, bo podczas egzaminów sama sobie odpowiada na pytania.
Mówi się, że jest sama, ponieważ w młodości przeżyła zawód miłosny. Stara się jednak wczuć w problemy zwykłych kobiet, żon i matek. Te ją uwielbiają. Przed jej biurem poselskim często ustawia się kolejka interesantek. Kiedy okazuje się, że posłanka nie ma czasu ich przyjąć, ze zrozumieniem tłumaczą to jej zabieganiem i ciężką pracą.
Ona sama stara się podkreślać, że nie różni się wiele od swoich wyborczyń. Przyznaje się do słabości do lodów, na które czasem pozwala sobie pomimo diety.