Nagie zdjęcia
Miesiąc temu internet obiegły roznegliżowane zdjęcia modelki. W sieci eksplodowała bomba komentarzy, zarówno negatywnych, jak i pozytywnych. Jedni rozpływali się nad jej doskonałą figurą, inni krytykowali ją za promowanie nagości. Magdalena Frąckowiak w rozmowie z WP Kobieta skomentowała całą sprawę.
- Gdy stanęłam do zdjęcia, to absolutnie nie myślałam o tym w ten sposób, że "teraz wszystkich zszokuję czy wstrząsnę Instagramem". Absolutnie nie! - podkreśla jednoznacznie modelka i dodaje, że autorem zdjęcia był jej przyjaciel Francesco Scognamiglio.
- Spojrzeliśmy na nie i powiedzieliśmy: "Boże piękne dzieło sztuki!". Nie było wyzywające. Nie zrobiłam go po to, żeby nagle wszyscy mężczyźni zamarli z wrażenia. Podobałam się sobie na nim, ale również zachwyciła mnie ogólnie jego stylistyka. Było na tyle piękne, że ustawiłam je nawet na profilowe - tłumaczy.