Prawdziwa diwa
Całe show bez dwóch zdań skradła Małgorzata Kożuchowska. Co wybrała na tę okazję? Długą, szykowną suknię w kolorze intensywnej czerwieni z atelier Violi Piekut. "Lady in red" - to określenie pasowało do niej jak nigdy, bo tego wieczoru aktorka wyglądała jak prawdziwa diwa. Takie skojarzenia powodowała nie tylko gracja i lekkość z jaką Kożuchowska prezentowała się na scenie, ale przede wszystkim krój jej sukni. Zaznaczona talia, lejące rękawy i kopertowy dekolt - trudno o bardziej kobiecą mieszankę, prawda?