Gala po polsku
Oglądając po raz kolejny ceremonię zamknięcia największego festiwalu filmowego w Polsce trudno nie odnieść wrażenia, że nasze gwiazdy niezbyt poważnie traktują tak wyjątkowe uroczystości. Panowie przychodzą w bluzach z kapturem albo bez marynarki. W starych jeansach lub spranych spodniach, zamiast w eleganckim garniturze. Panie wypadają często nie lepiej. Na palcach jednej ręki (no dobrze, dołóżmy drugą) możemy wymienić gwiazdy, które postawiły na wieczorowe stylizacje. Królują spodnie, marynarki, kolorowe żakieciki i mało wyjściowe sukienki. I takie "modowe" ekstrawagancje można by wybaczyć na każdej mniejszej imprezie, ale na festiwalu, który szczyci się mianem najważniejszego w Polsce, trudno przejść obok tego obojętnie. W końcu to święto polskiego kina, tak?