Dołeczki na zamówienie!
W niektórych kulturach dołeczki w policzkach uważane były za synonim szczęścia i płodności. Nic dziwnego, że wiele panien dla dołeczków było w stanie się poświęcić. Już w 1896 roku w New York Herald reklamowano przyrząd z ostrym szpikulcem, którym można było robić upragnione wgłębienia.
W 1936 roku Isabella Gilbert z Rochester wymyśliła mniej radykalne rozwiązanie. Kobieta nakładała na twarz specjalną konstrukcją, która podczas snu uciskała jej policzki. I rano budziła się już z upragnionymi dołeczkami.