Za zamkniętymi drzwiami
Jacqueline przed skończeniem 25. roku życia była już mamą czwórki dzieci. Pracowała u boku męża w firmie transportowej, której był właścicielem. Już jako 18-latka straciła całkowicie kontakt z rodzicami, 5 braci i resztą rodziny, której nie podobał się jej mąż. Nie miała też żadnych przyjaciół. Był tylko Norbert i maluchy. Sąsiedzi doskonale wiedzieli, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami domu Jacqueline. W wiosce La Selle-sur-le-Bied wszyscy wyznawali jednak zasadę, że to, co dzieje się u kogoś w domu, nie jest interesem pozostałych. Norbert brutalnie znęcał się nad rodziną. Gwałcił żonę, wykorzystywał też seksualnie swoje córki. Syna, Pascala, regularnie bił. Jacqueline cztery razy wylądowała w szpitalu. Ostatnim razem po próbie samobójczej. Lekarz opatrzył jej rany, ale nie zapytał, dlaczego chciała się zabić. Kiedy najstarsza córka powiadomiła o wszystkim policję, ci zadzwonili do Norberta. Dziewczyna ze strachu przed ojcem wycofała oskarżenia.