To nie Twoja wina, to ja wszystko zepsułem
Nie próbuj go przekonywać, jak bardzo jest Ci z nim dobrze, że w niczym nie zawinił i nic nie zepsuł. Nie zastanawiaj się, co tak naprawdę zrobił, chociaż Ty nie zauważyłaś w jego zachowaniu niczego niepokojącego. Nie dociekaj, czy oby Cię nie zdradził. To tylko frazes, który ma złagodzić jego odejście. On nie chce Cię skrzywdzić rozstaniem, ale nie chce też z Tobą być. Ma wyrzuty sumienia, więc winę bierze na siebie.
POLECAMY: * Mąż opowiada o naszym seksie!*