Ubrana tylko w ortalion
Jedni sobie pomyślą "cóż za perwersyjny związek", a inni odpowiedzą: "ich życie - niech robią z nim, co chcą". - Dla niej najwyraźniej nie ma różnicy i dla męża również, więc w sumie nie rozumiem, dlaczego inni próbują ich umoralniać i pouczać. Jeżeli nie odpowiada im taki widok, to powinni nie oglądać takich zdjęć. W ogóle to jest bulwersujące, że mają własne oczekiwania i próbują je przełożyć na innych - kwituje psychoterapeutka, Monika Dreger. A jakie jest wasze zdanie?