Chcę, żeby każdy Polak znał moje nazwisko
Jak powstał projekt 444, którego jesteś głównym bohaterem? Sesje odbyły się w czterech europejskich miastach - Amsterdamie, Paryżu, Etretat i Berlinie.
Pomysł na projekt 444 to pomysł nowatorski. Początkowo miałem te sesje zrobić tylko dla siebie. Zwiedzić kilka miejsc, zrobić zdjęcia i wrócić do Polski. Kiedy zbliżał się termin wyjazdu, postanowiłem to wszystko usystematyzować i nadać tej idei pewien tor.
Projekt powstał dzięki ambitnemu i kreatywnemu podejściu mojego managera jak i mojemu. Do współpracy zaprosiliśmy świetnego fotografa - Wojtka Jachyrę, z którym już wcześniej współpracowałem. Wybór Wojtka okazał się strzałem w dziesiątkę.
Co chciałeś przekazać na zdjęciach?
Każe państwo, które odwiedziliśmy, ma w sobie coś charakterystycznego. Ma, oprócz znanych wszystkim punktów, miejsca, o których ludzie nigdy nie słyszeli ani nigdy nie widzieli. Sesje zdjęciowe, które robiłem, mają pokazać zarazem te tajemnicze zakątki i mnie jako modela, który potrafi się w nich odnaleźć. Mam nadzieję, że jeżeli wystarczy finansów, każdy kolejny projekt będzie miał jeszcze większy przekaz.
Które z miast okazało się najbardziej inspirujące?
Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, które miejsce zainspirowało mnie najbardziej. Wszystkie miejsca były piękne. Tajemnicze uliczki, ciemne tunele, horyzontalne zetknięcia nieba i skał to widoki, których nie da się opisać.