Jak celebryci
Trzeba przyznać, że popularność Obamów nie maleje. Zaledwie kilka godzin po tym, jak w sieci pojawiły się filmy z konferencji z udziałem Michelle, BBC pisało o "płaczącym za córką Baracku Obamie". Skąd taka informacja? Otóż para odprowadzała ostatnio najstarszą córkę na uniwersytet. Malia zaczęła studia, a rodzice, jak to rodzice, nie mogli uwierzyć, że ich córeczka dorosła. W rozmowie z BBC Obama przyznał, że nie mógł powstrzymać łez. Popłakał się jednak dopiero wtedy, gdy córka nie mogła go już zobaczyć. – Było ciężko – przyznał. I dodał jeszcze: - Pod koniec życia, nieważne co osiągnęliśmy, będziemy pamiętać najbardziej o radości, jaką sprawiły nam nasze dzieci. A potem jeszcze, mam nadzieję, wnuki. Jak widać, państwo Obama wciąż budzą emocje. Wszystko wskazuje na to, że taka prawdziwa emerytura jeszcze daleko przed nimi.