Michelle Pfeiffer zawarła pakt z diabłem?
Dodała jednak: - Chociaż życie wcale nie wygląda tak źle, jak sama myśl o byciu pięćdziesięciolatką! Zniknęła presja perfekcyjnego wyglądu. Nie muszę już stawiać czoła wizerunkowi samej siebie, który stworzyłam w swojej głowie.
Jak dla nas, aktorka nigdy nie musiała "starać się" wyglądać perfekcyjnie i atrakcyjnie. To jedna z tych kobiet, która po prostu ma to "coś", co jest odporne na upływ czasu. Jej wygląd podczas tej premiery to udowadnia.
(ma)