PORAŻKA: Emma Kiworkowa
Satynowe kreacje coraz częściej pojawiają się na czerwonych dywanach, wzbudzając wiele kontrowersji. Jednym powracający trend bardzo się podoba, drudzy uznają go wciąż za totalny obciach. Naszym zdaniem prawda leży gdzieś po środku. Wiele zależy od konstrukcji danej kreacji. Przykładem na to jak ryzykowna bywa satyna jest kreacja Emmy Kiworkowej. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie dekolt, który nam kojarzy się niestety z tandetnymi stylizacjami trzecioplanowych gwiazd Hollywood. Zdecydowanie daleko od Old Hollywood…