Jesse Hughes, frontman zespołu Eagles of Death Metal
Podczas ataków terrorystycznych w Paryżu, 13 listopada, zginęło 130 osób. 89 z nich straciło życie w klubie Bataclan, podczas koncertu amerykańskiego zespołu Eagles of Death Metal. Muzykom udało się ujść z życiem. Po raz pierwszy o masakrze opowiedzieli dziennikarzom "Vice". Wywiad wideo pojawi się na stronie vice.com w przyszłym tygodniu, jednak już dziś w sieci pojawiła się jego zajawka. Przed kamerą usiedli Jesse Hughes, frontman zespołu i Joshua Homme. Hughes łamiącym się głosem wspominał wydarzenia z tragicznego piątku.
Gdy terroryści otworzyli ogień, w klubie wybuchła panika. Muzykom udało się zbiec ze sceny. "Kilka osób ukryło się w naszej garderobie, ale mordercy dostali się do środka i zabili wszystkich, poza jednym dzieciakiem, który schował się pod moją skórzaną kurtką," wspominał Hughes. "Ludzie udawali martwych i byli tacy przerażeni," dodał.
Zgromadzeni na sali fani zespołu uciekając próbowali ratować swoich przyjaciół. Właśnie dlatego tak wiele osób zginęło, bo starali się ocalić życie swoich bliskich. W oczach Jessiego Hughes pojawiły się łzy, gdy mówił o ludziach, którzy zginęli w ataku. "Tak wiele osób zginęło, ponieważ nikomu nie przeszło przez myśl opuścić swoich przyjaciół. Wielu ludzi zasłaniało innych własnym ciałem," dodał Hughes.
Przejmujące nagranie wideo to tylko zapowiedź dużego wywiadu, jakiego muzycy udzielili magazynowi. Do tej pory wydali jedno oświadczenie związane z masakrą z 13 listopada. "Choć jesteśmy już w domu, bezpieczni, nadal jesteśmy przerażeni i usiłujemy pogodzić się z tym, co wydarzyło się we Francji. Nasze myśli i serca, są przede wszystkim z naszym bratem, Nikiem Alexandrem (członek ekipy Eagles of Death Metal, odpowiedzialny za stoisko z upominkami [przyp. redakcji]), naszymi kamratami z firmy fonograficznej: Thomasem Ayad, Marie Mosser i Manu Perezem oraz wszystkimi przyjaciółmi i fanami, których życia zostały odebrane w Paryżu, jak również z ich przyjaciółmi i rodzinami.
Choć jesteśmy złączeni w bólu z ofiarami, fanami, rodzinami i obywatelami Paryża oraz tymi, których dotknął terroryzm, z dumą stajemy razem, z naszą nową rodziną, połączeni wspólnym celem jakim jest miłość i empatia.
Chcemy podziękować francuskiej policji, FBI, ministerstwie spraw zagranicznych USA i przede wszystkim wszystkim tym, którzy na miejscu zdarzenia pomagali nam i sobie nawzajem, najlepiej jak potrafili, podczas tego niewyobrażalnego zdarzenia. Jeszcze raz udowodniliśmy, że miłość zwycięża nad złem. Wszystkie koncerty Eagles of Death Metal zostają odwołane."
Oświadczenie podpisano parafrazą francuskiego credo: 'Vive la musique, vive la liberté, vive la France, and vive EODM.'
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP