Krzysztof Krawczyk
Przed 1989 rokiem aborcja była traktowana jak podstawowy środek antykoncepcyjny, ponieważ inne praktycznie były niedostępne lub okazywały się zawodne. "Usunięcie dziecka traktowano jak usunięcie pryszcza" - przyznaje szczerze Krzysztof Krawczyk w rozmowie z portalem plejada.pl. Szczyt popularności piosenkarza przypadał na przełom lat 70. i 80. Gwiazdor nie mógł się wówczas opędzić od kobiet. "Byłem poligamistą, podobnie jak 90 procent moich kolegów" - opowiada.
Gdy jedna z partnerek Krawczyka zaszła w ciążę, postanowili dokonać aborcji. "Nie miałem świadomości, że w ten sposób odbieram komuś życie. Byłem głupi. Na szczęście pan Bóg strzegł mojego syna, bo jak z jego matką szliśmy usunąć ciążę, lekarz powiedział: Proszę się jeszcze raz poważnie zastanowić" - wspomina piosenkarz. Ostatecznie do zabiegu nie doszło.