Gwiazdy też ludzie i czasem coś wstydliwego im się wymsknie. Bywa, że nie przemyślą swojej niezręcznej wypowiedzi, nie skonsultują komentarza ze swoim menadżerem, nie pomyślą dwa razy albo zgodzą się na publikację wywiadu bez autoryzacji. Potem ich słowa idą w świat, a celebryci czasem tego żałują.
Gwiazdy też ludzie i czasem coś wstydliwego im się wymsknie. Bywa, że nie przemyślą swojej niezręcznej wypowiedzi, nie skonsultują komentarza ze swoim menadżerem, nie pomyślą dwa razy albo zgodzą się na publikację wywiadu bez autoryzacji. Potem ich słowa idą w świat, a celebryci czasem tego żałują.
Ideał gwiazdy? Podobno nie istnieje takowy, choć np. Małgorzata Socha jest bardzo blisko osiągnięcia parametrów wzorca. Ładna, miła, jeden partner, dziecko w drodze, przemyślane wybory zawodowe. Choć brakuje jej w CV tzw. „dużych ról”, wiadomo, że ma jeszcze czas. Socha też bardzo uważa, aby czegoś „nie chlapnąć”: przez przypadek nie zdradzić jakiejś tajemnicy, nie powiedzieć czegoś, co wpłynęłoby na jej idealny wizerunek. Kto nie miał tyle szczęścia?
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl
Monika Richardson
Dziennikarka nigdy nie była ulubienicą tłumów: niektórzy twierdzą, że to pewnie przez uśmiech, który przypomina grymas piranii. Przez romans ze Zbigniewem Zamachowskim pogrzebała możliwość odpracowania sympatii. Rozwody się zdarzają, czasem „tą trzecią” bywają osoby publiczne, ale w niezręcznej sytuacji ludzie inteligentni trzymają buzię na kłódkę, a nie udzielają licznych wywiadów na temat swojej sytuacji osobistej oraz nie dzielą się szczegółami związanymi z życiem intymnym. Wyznanie Moniki, że robiła to dziś rano ze Zbyszkiem, bo ona „woli robić to rano”, było ostatecznym starzałem w piętę, po którym trudno się dziennikarce podnieść do dziś. Świadczyć też o tym mogą kiepskie wyniki oglądalności jej programu, który prowadzi nomen omen ze Zbyszkiem rano.
Anna Przybylska
Przybylska to ukochana gwiazda Polaków: idealna matka, fantastyczna partnerka, śliczna dziewczyna, niezła aktorka. Ania wie, że ma w sercach widzów szczególny kącik i nic tego nie zmieni. Dlatego od czasu do czasu aktorka „próbuje” cierpliwość fanów, wygłaszając dość odważne sądy i kontrowersyjne opinie. Sympatia tłumów nie odwróciła się od niej nawet po tym, gdy stwierdziła, że rozważała aborcję i że poprawia sobie urodę w gabinecie chirurgii estetycznej. Jak widać, nic nie wstrząśnie notowaniami Przybylskiej.
Katarzyna Bujakiewicz
Polskie mamy celebrytki nie przyznają się do cieni macierzyństwa, opisując wyłącznie jego blaski i zalety bycia seksowną mamą. Jakiś czas temu z tego wzorca wyłamała się Joanna Brodzik, która przyznała, że wychowanie bliźniąt bywa ciężkie. Ostatnio o tym, że bycie mamą jest męczące, opowiedziała Katarzyna Bujakiewcz. „Tyle się nasłuchałam, że macierzyństwo jest cudem, a okazało się utrapieniem”, przyznała z żalem aktorka. „Co usiądę, słyszę: mama, marchewka, mama, picie, mama, parówki. Wstaję wiec, by podać Oli marchewkę, zrobić picie. Siadam i słyszę, że chce siusiu, więc znowu wstaję. I tak cały dzień”. Czas pokaże, czy słowa Bujakiewicz nie odbiją się na jej wizerunku zawodowym i czy ktoś zaproponuje aktorce rolę matki.
Agnieszka Szulim
Dużo czasu musiało upłynąć, aby Agnieszka przestała być kojarzona tylko i wyłącznie z korekcją piersi. Piękna kobieta i niezła dziennikarka przez lata uważana była za pustą lalę, która powiększyła sobie biust, aby podobać się mężowi. Szulim sama przyznała, że żałuje iż w przypływie szczerości opowiedziała o zabiegu. „Myślałam, że jak się przyznam, to się wszyscy odczepią, a jest zupełnie inaczej” mówiła w „Super Expressie”. „Moja operacja kosztowała 13 tysięcy złotych, ale to były moje uczciwie zarobione pieniądze. Mam do tego luźne podejście, bo jest to coś normalnego, ale mam dosyć szumu wokół mnie”.
Michał Wiśniewski
Katarzyna Dowbor w jednym z wywiadów przyznała, że celebryci powinni mówić o swoich chorobach i dolegliwościach, bo to służy krzewieniu w społeczeństwie wiedzy na temat pewnych schorzeń. W zeszłym roku Michał Wiśniewski zdecydował się na bardzo radykalny krok i opublikował w internecie wyniki badania histopatologicznego i przyznał się, że ma nowotwór odbytu. Ten ruch wywołał burzę domysłów, na co właściwie choruje lider Ich Troje i czym zarażał byłe partnerki. Michał rzeczywiście koncertuje mniej, ale nadal zarabia sporo na reklamach.
Joanna Kurowska
Kurowska była jedną z pierwszych aktorek, które otwarcie mówiły o tym, że poprawiają sobie urodę botoksem. Okazało się, że albo w naszym kraju na mówienie o ingerencji chirurga estetycznego jest jeszcze za wcześnie, albo Kurowska zrobiła to w niewłaściwy sposób. „Dostałam po nosie za szczerość. Za to, że przyznałam się do stosowania mezoterapii, botoksu i nie wykluczyłam poddania się w przyszłości operacji plastycznej. Teraz mój wygląd jest nieprzyjemnie dla mnie komentowany, szczególnie w internecie”, skarżyła się aktorka. Nowa, wygładzona buzia nie zapewniła aktorce wielu propozycji zawodowych. Twarz, która nie wyraża emocji, nie zachęca potencjalnych pracodawców.
Marek Raczkowski
Najbardziej kontrowersyjny polski rysownik nie waha się przyznać do swoich upodobań. Raczkowski bez wstydu ujawnił, że od wielu lat korzysta z usług pracownic domów publicznych, a zwłaszcza z tzw. oferty wyjazdowej. W programie u Kuby Wojewódzkiego rysownik opowiadał, że najbardziej odpowiada mu opcja „sprzątania mieszkania”, i że z wieloma paniami, które go odwiedzają, pozostaje w przyjaźni. Ojciec „Stanisława z Łodzi” nie wahał się też przyznać, że rekreacyjnie bierze narkotyki i ma z tego wiele radości. Czy takie wyznania mogły zaszkodzić Raczkowskiemu? Nie: jak można mieć pretensję do kogoś, w którego rysunkach Polska przegląda się niczym w lustrze.
Paulina Sykut
Prezenterka pnie się po szczeblach drabiny zawodowej. Jakiś czas temu Sykut przyznała, że ma słabość do plebejskich rozrywek i od czasu do czasu idzie w miasto by napić się wódki. Zawsze jednak robi to z mężem. Odważne przyznanie się do wstydliwych przyjemności nie zaważyło na wizerunku Sykut. Wprost przeciwnie: w czasach gdy celebrytki przyznają się do picia małej ilości białego wina i dużej niegazowanej wody mineralnej, wyznanie Sykut było zwyczajne i bez celebryckiego zadęcia.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl