Produkty antybakteryjne, m.in. mydła
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) przyznała niedawno to, co część osób podejrzewała od lat: antybakteryjne mydła do rąk nie są bardziej skuteczne niż te "zwykłe", mogą także stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. Powszechne stosowanie środków przeciwbakteryjnych przyczynia się do powstawania nowych szczepów bakterii i wirusów odpornych na działanie antybiotyków. Poza tym triklosan, organiczny związek chemiczny, dodawany do produktów antybakteryjnych, może przyczyniać się do osłabienia układu immunologicznego, powodować wady wrodzone u dzieci, wywoływać alergie i zaburzenia w funkcjonowaniu systemu hormonalnego, a także uszkadzać wątrobę.
Badania przeprowadzone przez amerykańską organizację Environmental Working Group wykazały, że u 97 procent matek karmiących piersią znaleziono triklosan w mleku, a 75 proc. miało jego śladowe ilości w moczu.