Babcia
Mieszkaliśmy z mężem w domu babci, spaliśmy na strychu. Jak to nowożeńcy, często urządzaliśmy sobie wieczorne igraszki. Pewnego dnia babcia zaczęła narzekać, że łóżko strasznie skrzypi. Wieczorem postanowiliśmy więc kochać się na podłodze. Następnego ranka babcia skomentowała: „A co, myślicie, że na podłodze to nie słychać?”
Innym razem wracaliśmy z zakupów i postanowiliśmy zjechać z głównej drogi w wiadomym celu. Wracamy, ja cała rozpromieniona. Babcia widząc moją minę stwierdziła: „no, to już nie pytam was, czemu tak późno!” - internautka
(sr)