Justin Timberlake
Nic nie wiadomo o współpracy artysty z fryzjerami i wizażystami, wiadomo za to, że stał się postrachem hollywoodzkich restauratorów. Piosenkarz często rezerwuje stolik dla dwóch osób, a potem zjawia się z całą świtą znajomych. Ma też zwyczaj nie patrzeć w menu i zamawiać dania, których dana restauracja nie serwuje. Tak wizyta kończy się zazwyczaj karczemną awanturą o to, że został źle obsłużony.