Marc Jacobs - kolekcja wiosna lato 2017
Moda ma szczególną słabość do muzyki rockowej. Pomysłom Marca Jacobsa nie wtórują jednak gitarowe riffy i ciężkie brzmienia, a psychodeliczne rytmy rave'owe. Podczas najnowszego pokazu amerykańskiego projektanta wybieg zamienił się w prawdziwą Paradę Miłości z Berlina lat 90.
Jacobs z kolorowej mody tamtej dekady czerpie garściami, przenosi na wybieg charakterystyczne kroje i tkaniny – satynowe płaszcze i mini spódniczki, krótkie topy, zakolanówki i niebotycznie wysokie platformy.
Uzupełnieniem stylizacji modelek były charakterystyczne fryzury w postaci kolorowych dredów. Trend lansowany na wybiegu nie spotkał się jednak z przychylnym odbiorem wielu dziennikarzy. Amerykańskiemu projektantowi zarzucono tzw. „kulturowe zawłaszczenie”, a mianowicie wykorzystywanie elementów przynależnych kulturze Afroamerykanów. Nie pomogły tłumaczenia, że główną inspiracją pokazowych fryzur były pastelowe dredy Lany Wachowski, muzy Marca Jacobsa. Zdania negatywnie nastawionych nie zmienił również argument, że po wybiegu chodziły modelki różnych ras. Biorąc pod uwagę, że dredy nigdy nie były odbierane w Europie jako coś przynależnego czarnoskórym, tego rodzaju zarzuty mogą wydawać się niezrozumiałe i absurdalne.