New York Fashion Week – sezon wiosna lato 2017

Marc Jacobs tańczy do muzyki rave, a Stuart Vevers z marki Coach stawia na gitarowe brzmienia. Victoria Beckham promuje aksamit, a duet Marchesa- bajeczne sukienki księżniczek Disneya. Hood By Air jak zawsze idzie pod prąd i dzieli świat mody.
Modowy maraton trwa w najlepsze, a za nami jego pierwszy przystanek. Co w wiosenno-letnim sezonie 2017 zaproponowali zagraniczni projektanci podczas Tygodnia Mody w Nowym Jorku? Jacy goście pojawili się w pierwszych rzędach?

Victoria Beckham powoli odchodzi od klasycznej surowości i uwielbianej geometrii. Wprowadza do swojej kolekcji coraz większe zróżnicowanie pod względem faktur materiałów. Obok białej skóry pojawiły się satyna i aksamit, gładkie tkaniny prezentowały się koło plisów i drapowań. W palecie odcieni znalazły się biele, pastele, granaty, oranż oraz khaki.

W każdym kolejnym sezonie Beckham udowadnia, że projektowanie mody nie jest dla niej zwyczajną gwiazdorską fanaberią, a prawdziwym powołaniem. Nie da się ukryć, że była Spicetka ma do tego talent.

Zobacz również:
Kurtki na jesień 2016

Zespół Hole spotyka się na jednej scenie z Elvisem Presleyem – tak w skrócie można podsumować najnowsze pomysły dyrektora kreatywnego marki Coach - Stuarta Veversa. Zainspirowany stylem bitników i rockandrollowych buntowników projektant stworzył kolekcję będącą połączeniem estetyki grunge i rockabilly. Wiosenno-letni sezon Coach bazuje na mocnych kontrastach –skórzane okrycia wierzchnie zdobione ćwiekami i frędzlami, ciężkie creepersy, militarne kurtki i denimowe ubrania pojawiły się w zestawieniach z romantycznymi sukienkami z transparentnych tkanin.

Moda ma szczególną słabość do muzyki rockowej. Pomysłom Marca Jacobsa nie wtórują jednak gitarowe riffy i ciężkie brzmienia, a psychodeliczne rytmy rave'owe. Podczas najnowszego pokazu amerykańskiego projektanta wybieg zamienił się w prawdziwą Paradę Miłości z Berlina lat 90.

Jacobs z kolorowej mody tamtej dekady czerpie garściami, przenosi na wybieg charakterystyczne kroje i tkaniny – satynowe płaszcze i mini spódniczki, krótkie topy, zakolanówki i niebotycznie wysokie platformy.

Uzupełnieniem stylizacji modelek były charakterystyczne fryzury w postaci kolorowych dredów. Trend lansowany na wybiegu nie spotkał się jednak z przychylnym odbiorem wielu dziennikarzy. Amerykańskiemu projektantowi zarzucono tzw. „kulturowe zawłaszczenie”, a mianowicie wykorzystywanie elementów przynależnych kulturze Afroamerykanów. Nie pomogły tłumaczenia, że główną inspiracją pokazowych fryzur były pastelowe dredy Lany Wachowski, muzy Marca Jacobsa. Zdania negatywnie nastawionych nie zmienił również argument, że po wybiegu chodziły modelki różnych ras. Biorąc pod uwagę, że dredy nigdy nie były odbierane w Europie jako coś przynależnego czarnoskórym, tego rodzaju zarzuty mogą wydawać się niezrozumiałe i absurdalne.

Nowojorski duet Proenza Schouler konsekwentnie realizuje estetyczne założenia z poprzednich sezonów. Koncentruje się na asymetrii, geometrii i kojarzonej z charakterem marki palecie kontrastowych kolorów – czerni i bieli z akcentami kobaltu i intensywnej czerwieni.

Jack McCollough i Lazaro Hernandez, entuzjaści nowoczesnych technologii, w wiosenno-letnim sezonie kładą szczególny nacisk na tradycyjne rzemiosło. W ich kolekcji pojawiają się pasiaste sukienki tkane ze skóry oraz topy o przyciągającej uwagę fakturze z posklejanych strusich piór.

Folkowe fascynacje Anny Sui w efektownym anturażu rodem z Dzikiego Zachodu. Zwiewne falbaniaste sukienki w kolorowe etniczne wzory oraz koszule ze stójką i bufkami pojawiły się w towarzystwie okryć wierzchnich nawiązujących do kroju klasycznej kowbojskiej kurtki, kraciastych koszul i kapeluszy. Dzięki wprowadzeniu elementów sportowych (bejsbolówki z frędzlami, koszule wykończone sportowym ściągaczem) całość nabrała pożądanej świeżości i oddaliła się od charakteru mody kostiumowej jak z klasycznych amerykańskich westernów.

O jakiej modzie będzie marzyć w przyszłym sezonie połowa czerwonego dywanu? Z pewnością na liście życzeń nie zabraknie sukienek autorstwa duetu Georginy Chapman i Keren Craig, projektantek marki Marchesa. Ta bardzo kobieca i baśniowa kolekcja kojarzy się z klasyczną garderobą księżniczek Disneya. W przyjemnej dla oka palecie kolorów znalazły się pastele, czernie oraz złoto i srebro. Niektóre kreacje składały się z cienkich warstw transparentnych tkanin w różnych odcieniach, inne miały cienkie plisy w perłowym odcieniu. Efekt jak z obrazów Williama Turnera.

Trend na „umiłowanie brzydoty” stał się prawdziwą rewolucją w modzie XXI wieku. Hood By Air, podobnie jak paryski kolektyw Vetements, jest obecnie na językach wszystkich. Kontrowersje oczywiście pojawiają się co sezon. Jedni rozpływają się w zachwytach, wspominając o przekraczaniu w modzie granic i wyznaczaniu nowych kierunków, inni uważają, że tego rodzaju pomysły są formą taniej sensacji i desperackiego zwrócenia na siebie uwagi.

O czym ostatnio mówiła cała branża? O torbach prowadzonych na smyczy, włosach ociekających wazeliną, butach z dwoma czubami, koszulkach z logo Hustler i PornHub oraz płaszczu z napisami „Do you know where your children are” („Czy wiesz, gdzie są twoje dzieci”).

Na Nowojorskim Tygodniu Mody gościła nie tylko modowa branża, ale również znane osoby ze świata filmu i muzyki. Wśród gości wydarzenia mogliśmy wypatrzeć m.in. celebrytkę Kelly Osbourne, aktorkę Julianne Moore i wokalistkę Courtney Love (na zdjęciu powyżej).