Ewa Farna
Jedna z najbardziej lubianych polskich wokalistek od pewnego czasu jest częściej oceniana przez pryzmat swojego wyglądu niż dokonań muzycznych.
"Tak gruba nie była jeszcze nigdy", "Ewa Farna sporo przytyła", "Tak tyje Ewa Farna - rośnie do monstrualnych rozmiarów!" - to niektóre z tytułów artykułów, których autorzy wytykają piosenkarce, że jest coraz grubsza i źle wygląda na scenie. Ale Ewa ma do tego dystans. Jakiś czas temu pojawiła się w koszulce z napisem: "Lubię swoją du*ę".
W wywiadach powtarza, że ma gdzieś, że jest puszysta. "Grunt, że jestem zdrowa. Lubię siebie, swoją sylwetkę, jak mam słabszy dzień, to mówię sobie: przecież Beyoncé i Rihanna też nie są patykami. I od razu mi lepiej" - powiedziała w rozmowie z "Galą". "To, że napiszą, że mam grube nogi czy jakieś inne przykre wady, raczej się tym nie przejmuję" - dodała w innej rozmowie.