Niewidome baleriny
Bianchini tłumaczyła tancerkom, co to znaczy poruszać się lekko, z gracją, porównywała taniec do lotu ptaka. Jednak słowo nie działało - jego moc była niczym wobec ograniczeń związanych z niepełnosprawnością. W końcu udało jej się wypracować swoisty sposób nauczania - tancerkom wręczyła liście palmy. Ich ruch pomógł dziewczętom, które podczas tańca czuły delikatne falowanie liści.