Inny dom
Laxmi zarzeka się, że nie chciała zostawić dziewczynek w szpitalu, jednak nie miała wyboru. – Ledwie starcza nam pieniędzy na jedzenie. Mamy jeszcze dwie córki. Nie stać nas na zakup medykamentów, których potrzebują dziewczynki. Szpital był naszą jedyną nadzieją.
- Nie mogę przestać o nich myśleć – kontynuuje. – Czasami zaczynam szlochać gotując obiad albo myjąc podłogę. Często płaczę z powodu tego, co spotkało moją rodzinę. Przyznam, że przez te lata łatwiej było nam nie podejmować decyzji o operacji. To wielka odpowiedzialność.