Urszula Dudziak
Urszula Dudziak wyczuła w piersi guzka i zaczęła coś podejrzewać. Wystraszyła się i poszła się zbadać. Nigdy nie zaniedbywała profilaktyki. Co roku robiła mammografię. Mimo tego nie zdążyła. Wokalistka odmówiła poddania się chemioterapii.
- Doszłam do wniosku, że spróbuję poradzić sobie z pomocą mojej córki, która jest bardzo światła i hołduje medycynie chińskiej. Kasia powiedziała: możesz robić, co chcesz, ale nie wybaczę ci, jeśli nie będziesz wiedziała wszystkiego. Włamywałyśmy się nawet do plików lekarzy, żeby naprawdę dowiedzieć się, jakie są wyniki badań. To jest tylko moja decyzja, że postanowiłam odmówić leczenia konwencjonalnego. Aczkolwiek poddałam się mastektomii – mówiła w rozmowie z serwisem WP Kobieta.
- Niektórzy twierdzą, że to mnie uratowało. Pojechałyśmy wtedy do instytutu makrobiotycznego w Massachusetts i tam doznałam olśnienia, nauczyłam się gotować. Od tego czasu zaczęłam o siebie bardzo dbać – dodała.