Znajdź swój sposób
Metod olejowania jest kilka. Najprostszą z nich jest wcieranie tłuszczów w skórę głowy lub na całej bądź fragmencie długości włosów, np. tylko w końcówki. Możemy to robić „na sucho” - przed ich umyciem albo też „na mokro”, po uprzednim ich zwilżeniu. Czuprynę możemy zmoczyć zwykłą ciepłą wodą lub wykorzystać w tym celu dowolną odżywkę w sprayu, np. Gliss Kur czy Dove (ok. 16 zł / 200 ml). Kolejnym sposobem jest aplikowanie oleju na włosy, na które uprzednio nałożyliśmy maskę, najlepiej taką, która nie zawiera w swoim składzie silikonów, np. Alterra z granatem i aloesem (9,99 zł / 150 ml dostępna w Rossmann) czy L’Biotica Biovax (18 zł / 250 ml).
„W przypadku włosów cienkich i delikatnych zdecydowanie lepiej sprawdza się olejowanie skóry głowy, co działa jak zabieg odżywczy i regenerujący dla jej komórek. Olejowanie samych włosów przyniesie lepsze efekty włosom normalnym, grubym i porowatym” - radzi Grzegorz Smoderek stylista marki Kevin.Murphy.
Olej rozgrzewamy w dłoniach lub podgrzewamy w kąpieli wodnej i delikatnymi, okrężnymi ruchami wcieramy w skórę głowy bądź też pasmo po paśmie we włosy. Pozostawiamy na dłuższą chwilę, najlepiej 2-3 godziny, po czym zmywamy. Spłukujemy go ciepłą wodą, a następnie dokładnie myjemy całą głowę delikatnym szamponem dobranym do potrzeb naszej czupryny, np. odżywczym FC5 do codziennej pielęgnacji od Arbonne (78 zł / 296 ml) czy Perfect Hair Day do każdego rodzaju włosów od Living proof (115 zł / 236 ml). Na koniec, jak po każdym myciu, nakładamy odżywkę. Kurację olejami stosujemy 1-2 razy w tygodniu lub częściej, jeśli tego wymagają nasze kosmyki. Szczególnie istotna jest systematyczność i regularne powtarzanie procedury.