Olejowanie włosów: sprawdzony sposób na piękne, gęste włosy
Powrót do korzeni
Moda na ekologię szybko odbiła się echem w świecie pielęgnacji. Coraz częściej zwracamy uwagę na skład kosmetyków, wybierając te, które mają naturalne składniki. Szczególnie pokochałyśmy moc olejków i maseł tłoczonych z roślin. Miłość ta zwróciła nas w kierunku olejowania włosów i skóry głowy - metody naszych babek na gęste, mocne, gładkie i lśniące włosy. Potwierdzeniem jej skuteczności mają być fryzury mieszkanek bliskiego wschodu, a także efekty prezentowane na blogach rosnącej w siłę grupy włosomaniaczek, dla których oleje stanowią podstawę pielęgnacji. „Nic tak nie poprawia jakości włosów, ich elastyczności, porowatości czy blasku jak właśnie naturalne oleje. Problem (…) jest taki, że mało kto widzi efekty (…) od razu” - pisze Anwen. Czy warto zainwestować czas i sprawdzić ich działanie na własnej skórze… głowy?
Zobacz również:
Sprawdzone sposoby na piękne, gęste włosy
Znajdź swój sposób
Metod olejowania jest kilka. Najprostszą z nich jest wcieranie tłuszczów w skórę głowy lub na całej bądź fragmencie długości włosów, np. tylko w końcówki. Możemy to robić „na sucho” - przed ich umyciem albo też „na mokro”, po uprzednim ich zwilżeniu. Czuprynę możemy zmoczyć zwykłą ciepłą wodą lub wykorzystać w tym celu dowolną odżywkę w sprayu, np. Gliss Kur czy Dove (ok. 16 zł / 200 ml). Kolejnym sposobem jest aplikowanie oleju na włosy, na które uprzednio nałożyliśmy maskę, najlepiej taką, która nie zawiera w swoim składzie silikonów, np. Alterra z granatem i aloesem (9,99 zł / 150 ml dostępna w Rossmann) czy L’Biotica Biovax (18 zł / 250 ml).
„W przypadku włosów cienkich i delikatnych zdecydowanie lepiej sprawdza się olejowanie skóry głowy, co działa jak zabieg odżywczy i regenerujący dla jej komórek. Olejowanie samych włosów przyniesie lepsze efekty włosom normalnym, grubym i porowatym” - radzi Grzegorz Smoderek stylista marki Kevin.Murphy.
Olej rozgrzewamy w dłoniach lub podgrzewamy w kąpieli wodnej i delikatnymi, okrężnymi ruchami wcieramy w skórę głowy bądź też pasmo po paśmie we włosy. Pozostawiamy na dłuższą chwilę, najlepiej 2-3 godziny, po czym zmywamy. Spłukujemy go ciepłą wodą, a następnie dokładnie myjemy całą głowę delikatnym szamponem dobranym do potrzeb naszej czupryny, np. odżywczym FC5 do codziennej pielęgnacji od Arbonne (78 zł / 296 ml) czy Perfect Hair Day do każdego rodzaju włosów od Living proof (115 zł / 236 ml). Na koniec, jak po każdym myciu, nakładamy odżywkę. Kurację olejami stosujemy 1-2 razy w tygodniu lub częściej, jeśli tego wymagają nasze kosmyki. Szczególnie istotna jest systematyczność i regularne powtarzanie procedury.
Wybierz swój olej
Nasze włosy mają odmienne potrzeby i nie każdy olej zadziała równie dobrze u każdej z nas. Najlepiej przetestować kilka i wybrać ten, który służy nam najlepiej. Olej ze słodkich migdałów polecany jest do włosów matowych i puszących się, jojoba - regeneruje zniszczone kosmyki, a oliwa z oliwek nawilża suche pasma. „Dla włosów cienkich i delikatnych polecam olej rycynowy i sezamowy, które należy stosować do olejowania skóry głowy. W przypadku włosów grubych i szorstkich dobrze sprawdzi się olej kokosowy oraz ajurwedyjskie mieszanki” - mówi Grzegorz Smoderek. Sięgaj po oleje nierafinowane i zimnotłoczone, gdyż to one mają najwięcej substancji odżywczych i nie zawierają żadnych dodatków. Unikaj natomiast tych, które w składzie mają parafinę (paraffinum liquidum). Wybrany przez siebie olej chroń przed działaniem promieni słonecznych, najlepiej przechowując go w lodówce.
Nie przesadzaj
Jak w niemal każdym aspekcie pielęgnacji, tak i w olejowaniu działa zasada „co za dużo, to niezdrowo”. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się częstsze stosowanie kuracji niż zwiększanie ilości nakładanego na kosmyki oleju. 5 ml, czyli jedna mała łyżeczka, w zupełności wystarczy. „Zbyt duża ilość oleju nałożona na włosy lub skórę głowy nie ma tak naprawdę na nie zbyt dużego wpływu” - tłumaczy Grzegorz Smoderek. Nadmiar będzie nam jedynie trudniej zmyć.
A dokładne oczyszczenie włosów jest kluczowym elementem zabiegu. „Gdy nie zrobimy tego dokładnie, nasze włosy po wyschnięciu będą po prostu wyglądały na przetłuszczone i nieświeże. A co więcej, naturalne oleje pozostawione na włosach wchodzą w rekcję chemiczną – utleniają się, co prowadzi do ich jełczenia” - wyjaśnia ekspert marki Kevin.Murphy. Gdy jednak nieco przesadzisz, nie panikuj! „Powtarzaj czynność mycia włosów tak długo aż uzyskasz obfitą i gęstą pianę, która usunie z włosów zbyt dużą ilość oleju” - dodaje.
Ze sklepowej półki
Jeśli olejowanie włosów naturalnymi olejami wydaje Ci się zbyt czasochłonnym czy skomplikowanym procesem, sięgnij po produkty, które znajdziesz w ofercie firm kosmetycznych. „Zazwyczaj zawierają one dodatkowo także inne składniki pochodzenia roślinnego oraz substancje, które ułatwiają przenikanie produktu do wnętrza włosa. Olejki kosmetyczne możemy swobodnie pozostawić na włosach bez obaw, że się nie wchłoną lub zjełczeją” - wyjaśnia Grzegorz Smoderek.
Podobnie jak w przypadku naturalnych olei, dobierz produkt dostosowany do potrzeb twoich włosów. Wypróbuj np. odżywiający i wygładzający olejek Young.Again Kevin.Murphy, który przeciwdziała procesowi utleniania (140 zł / 100 ml) czy idealny do cienkich włosów olejek w sprayu Alterna Bamboo Smooth Kendi bogaty w kwasy Omega 3-6-9 (102 zł / 125 ml). Do zniszczonych włosów sprawdzi się Olejek Orientalny Marion z jojoba i słonecznikiem (6,50 zł / 30 ml), do matowych - krystaliczny Gliss Kur Millon Gloss, który wygładzi je i nada im blask (29,90 zł / 75 ml), a do normalnych - Elseve Magiczna Moc Olejków, który nie tylko odżywi je i wygładzi, ale też pomoże ochronić przed codziennym oddziaływaniem szkodliwych czynników zewnętrznych (30 zł / 100 ml).