Maja Sablewska
Była menedżerka gwiazd, aktualnie stylistka i blogerka, przez wiele lat powtarzała, że zmianę rysów twarzy zawdzięcza modyfikacjom, które wprowadziła do swojej diety. Dopiero niedawno Maja uznała, że powinna ogłosić, iż od czasu do czasu stosuje zastrzyki z botoksu. „Nie mam problemu, aby o tym mówić. Mam cztery zmarszczki na czole po moim dziadku i gdybym tego nie robiła, to dużo rzeczy mogłabym tam chować”, wyznaje Sablewska, przyznając, że kiedyś miała niefortunny wypadek z powiększeniem ust. Namówiona przez Dodę, zaufała amerykańskiemu chirurgowi plastycznemu. Od wpadki z wargami, Maja stosuje wyłącznie zastrzyki z toksyny botulinowej.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl