Ashlee Simpson - dawniej
Na czerwonym dywanie zazwyczaj czują się doskonale. Nie onieśmiela ich błysk fleszy i starają się zaakceptować fakt, że cały czas pozostają w centrum zainteresowania. A jednak zdecydowana większość z nich nie jest w stanie pogodzić się z upływającym czasem i obowiązującymi kanonami urody- to właśnie one najbardziej uprzykrzają gwiazdom dalsze funkcjonowanie w show biznesie.
W świecie celebrytów panują niezmienne żelazne zasady, którym z czasem ciężko się podporządkować. Kultywuje się w nim młodość, a jego najważniejszą wartością jest zjawiskowa uroda.
Nic więc dziwnego, że wiele gwiazd w obawie przed utratą swoich dawnych atutów, bądź po prostu z chęci "dodania sobie urody", bardzo często decyduje się na ryzykowne rozwiązania. Niektóre z nich swoją przygodę ze skalpelem zaczynają od botoksu ust, lub delikatnego liftingu pierwszych zmarszczek, a chwilę później wpadają na coraz bardziej szalone pomysły - od uwypuklenia policzków po korekcję nosa. Efekty zazwyczaj nie są satysfakcjonujące, a o dawnej urodzie mogą już tylko pomarzyć.
Niekiedy jednak decyzja o operacji plastycznej okazuje się dobrym pomysłem i przepustką do kariery. Na korekcję nosa, która zadziałała na korzyść urody, zdecydowała się m.in. Ashlee Simpson.
Zajrzyjcie do naszej galerii i zobaczcie, jak zmieniły się celebrytki.