Nici z tortu u babci
Praca po godzinach, czy długie spotkanie nie wchodzą w grę. Na półkach rośnie kolekcja poradników i książek o tym, co jeść, a czego unikać i kiedy ortorektyk spotyka się ze znajomymi, chce rozmawiać o odżywianiu. Uważa, że powinien uświadamiać ludzi, którzy nie znają zagrożeń. I chociaż nie zawsze prowadzi do wyniszczenia organizmu, to ma jednak wiele negatywnych skutków społecznych i interpersonalnych.
Osoby nią dotknięte nie wezmą do ust niczego, co nie jest zgodnie z ich „jedynie słuszną koncepcją odżywiania". Najchętniej jedzą to, co sami przygotują, wszystko inne nie tak ugotowane, za tłuste, nie tak przechowywane, boją się, że może zawierać konserwanty albo barwniki. Ortorektyk nie zje niedzielnego obiadu u rodziców, ani tortu na urodzinach babci.