Najlepsze kostiumy filmowe 2016 - "Zjawa"
Ekstremalne warunki pogodowe na planie filmowym z pewnością nie ułatwiały pracy aktorom "Zjawy". Autorka kostiumów Jacqueline West, czerpiąc wiedzę z historycznych książek, znalazła jednak doskonałe rozwiązanie na poradzenie sobie z niską temperaturą. Przetrwanie siarczystych mrozów było możliwe dzięki właściwościom sztucznego niedźwiedziego tłuszczu. Na czym dokładnie polegał jej pomysł?
Otóż West dowiedziała się, że naturalny tłuszcz niedźwiedzia był stosowany przez większość traperów przemierzających niebezpieczne regiony Missouri. Podobno podróżnicy powracający z dwuletniej wyprawy mieli tak natłuszczone ubrania, że trudno było odróżnić, czy mają na sobie wełnę czy skórę. Zwierzęcy smar zapewniał skuteczną izolację termiczną oraz chronił przed wilgocią. Czytając o jego właściwościach, twórcy filmu zdecydowali się na zastosowanie podobnej substancji z wosku, która miała chronić aktorów przed zimnem. Oczywiście, niezbędne okazały się również futra.
- Zwierzę, które prawie go zabiło, to również zwierzę, które w pewnym sensie uratowało mu życie - opowiada o futrzanej garderobie głównego bohatera kostiumografka, w rozmowie z "Vanity Fair".
- Futro było prawdziwe i bardzo ciężkie. Gdy było mokre, ważyło ponad 100 funtów (więcej niż 45 kilogramów - przyp.red.). Leo (Leonardo DiCaprio - przyp.red.) nosił je na planie. Tylko ktoś jego postury mógł sobie z tym poradzić - dodaje West.