Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel
Kolejny celebrycki fenomen i przykład tego, jak stereotypy mogą rządzić sympatiami tłumu. Małżeństwo Cichopek – Hakiel to dorośli ludzie: mają kredyty, pracują i usiłują związać koniec z końcem, jak wiele par w Polsce. Mimo upływu lat Katarzynę Cichopek traktuje się jako infantylną, głupiutką panienkę, a Hakiela jako tancerzyka ze śmiesznym tembrem głosu. Wszystkie ich zawodowe czy pozazawodowe działania od razu są wykpiwane, ośmieszane, a w najlepszym przypadku traktowane jako żart. „Cichopki” łatwo nie mają. W ich przypadku nie można mówić o wielkiej antypatii tłumów. To raczej niechęć średniego kalibru o stałym, niezmiennym natężeniu.