Anna Dymna "Kochaj, albo rzuć"
Lata siedemdziesiąte to również duże, ostro zakończone kołnierze wzorzystych koszul, które Anna Dymna nosiła na planie „Kochaj, albo rzuć”. Wyjazd do Nowego Jorku był wówczas dla większości Polaków nierealnym marzeniem. Jej się udało, a stylizacje z kultowej komedii Sylwestra Chęcińskiego stały się inspiracją dla wielu ówczesnych fanek mody. Sama Anna Dymna z podróży do USA przywiozła całą walizkę ubrań, także dla męża Wiesława Dymnego.
* - Przywiozłam mu ze Stanów (…) całą walizkę prezentów: bawełniane koszule, dżinsowy garnitur i jakieś narzędzia. Kiedy otworzył tę walizkę, zbladł jak trup, zbielały mu źrenice i nie odzywał się do mnie przez kilka godzin. Nie wiedziałam, co się stało, a on po prostu tak się wzruszył, że nie był w stanie ze mną rozmawiać. A jak potem włożył ten dżinsowy garniturek, to chodził w nim przez kilka miesięcy i nie chciał zdjąć –* wspominała po latach Anna Dymna w rozmowie z styl.pl.