Mała i ruda
Barbara Krafftówna ma 84 lata. Krytycy przywołują jej role w filmach Kazimierza Kutza, Andrzeja Wajdy, spektaklach Kazimierza Dejmka, Erwina Axera.
Zwykli widzowie z setek jej wcieleń najlepiej pamiętają te z telewizji. Narzeczoną Gustlika Honoratę z "Czterech pancernych i psa", siostrę Wołodyjowskiego z "Przygód pana Michała". No i kabarety. Pod Egidą, ale przede wszystkim Kabaret Starszych Panów. Występowała w każdym odcinku. Przechodnie zaczepiali Krafftównę, gratulowali. Ale też często się dziwili: "o matko, to pani jest mała i ruda?!"
Jak mówi, kolor włosów długo był jej przekleństwem. Mama - brunetka, ojciec - jasny blondyn, mała Basia najbardziej podobna była do ciotki, siostry taty.
Jako mały rudzielec nie miała łatwo. Dorośli oglądali się za nią na ulicy, od dzieciaków z podwórka słyszała: wiewiórka, marchewka. - Odetchnęłam już jako dorosła osoba, kiedy nastała moda na farbowanie włosów na rudo. Nagle okazało się, że ten odcień to zaleta, nie wada - wspomina.