Idealny biustonosz
Trzeba jednak pamiętać, że przywołane wcześniej badania francuskiego naukowca skupiały się na stosunkowo młodych kobietach. Co jednak, gdy przekroczyłyśmy czterdziestkę? Niestety czas działa na naszą niekorzyść, zwłaszcza w przypadku ciężkiego biustu. W piersiach znajdują się tzw. więzadła Coopera, które odpowiadają za przyczepienie biustu do klatki piersiowej. Są zbudowane z włókien kolagenowych i unerwione. Więzadła te, jeżeli biust jest niepodtrzymany i narażony na przeciążenie, rozciągają się, a ich unerwienie sprawia, że odczuwamy ból, kiedy naciągnięcie więzadeł staje się zbyt duże. Problem polega na tym, że rozciągnięte ponad miarę więzadła mają problem z powrotem do stanu początkowego. Czasami może to okazać się niemożliwe, a to oznacza niestety opadanie piersi. Z wiekiem, gdy produkcja kolagenu zmniejsza się, zjawisko to jest coraz częstsze.
Tutaj rozwiązaniem może być biustonosz... idealny, który wyprodukowała firma Corin. Zresztą przyda się on też młodszym kobietom. Badania nad nim prowadzili lekarze z Kliniki Chorób Piersi i Chirurgii Onkologicznej Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi oraz inżynierowie z Instytutu Inżynierii Materiałowej Politechniki Łódzkiej.
- Źle dobrany biustonosz, najczęściej zbyt ciasny bądź zaopatrzony w tzw. fiszbiny, które uciskają skórę i cały gruczoł piersiowy, powoduje pewne zaburzenia spływu chłonnego. Może dochodzić do obrzęków, czasami nawet do stanów zapalnych - tłumaczy prof. Marek Zadrożny, kierownik Kliniki Chorób Piersi i Chirurgii Onkologicznej Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. - Biustonosz powinien być dopasowany. Nie powinien być ani za ciasny, ani zbyt luźny.
Prace badawcze nad idealnym biustonoszem trwały ponad rok. Wszystko zaczęło się od stworzenia przestrzennego modelu 3D torsu kobiety i wirtualnego mierzenia punktów nacisku na powierzchni modelu ludzkiego ciała. Finalnie bieliznę testowała grupa kobiet w różnym wieku i o różnych wielkościach miseczek. Zaproszono zarówno młode kobiety, jak i matki kilkorga dzieci. Inżynierowie z Politechniki Łódzkiej przy użyciu kamer termowizyjnych porównywali wyniki z tymi, które przeprowadzane były na wirtualnych modelach.
- Termowizja okazała się tutaj przydatną metodą na zobrazowanie zmian ukrwienia, a przez to zmian temperatury skóry gruczoły piersiowego - mówi prof. Marek Zadrożny. - Po naszych doświadczeniach mamy jasne dowody, że zbyt ciasne biustonosze powodują duże różnice temperatur w obrębie skóry piersi. Zależy to od rodzaju piersi, ich wielkości i kształtu, a także od zawartości tkanki tłuszczowej u kobiet. Podobnie jest przy zbyt luźnych stanikach - dochodzi do tarcia i poprzez to tarcie również są miejsca cieplejsze i miejsca chłodniejsze, a więc o mniejszym bądź większym ukrwieniu.
Na podstawie wyników badań firma stworzyła biustonosz, który ma właściwie podtrzymywać piersi, eliminując jednocześnie występowanie zbędnych ucisków.