Polacy kochliwi i romantyczni!
Specjaliści podkreślają, że niezmiennie to kobiety są bardziej wylewne, a mężczyźni częściej zachowują emocje w sobie.
- Mężczyzna postrzegany jest jako ten, który zapewnia swej partnerce byt i poczucie bezpieczeństwa. Dlatego nie za bardzo może sobie pozwolić na objawy słabości. A mówienie o swoich uczuciach jest często odbierane jako oznaka małej słabości - zaznacza Ślebarska.
Dr Popiołek zwraca jednak uwagę, że coraz lepiej radzimy sobie z mówieniem o uczuciach. - Współczesna kultura bardziej docenia miękkie cechy człowieka. Mężczyźni coraz częściej potrafią być czuli i serdeczni. Znają wartość wzajemnego wspierania się. Jednak cały czas jest im trudno, bo w dzieciństwie nie mieli w tym treningu - dodaje.
POLECAMY: KRAJOBRAZ PRZED KRYZYSEM